poniedziałek, 24 grudnia 2012

"Very" Merry Christmas

Tytuł: "Very" Merry Christmas
Pairing: SasuNaruSasu
Gatunek: Drabble: Świąteczny, Humor
Uwagi: Powstało przed chwilą, gdy zdałam sobie sprawę, że faktycznie na święta nic w tym roku nie napisałam, z braku czasu, weny i ogólnego zalatania. W takim razie, krótkie drabble mam nadzieję, że wystarczy. Przy okazji życzę Wam wszystkiego, co najlepsze i dużo prezentów pod choinką. Piszącym weny, weny i jeszcze raz weny, a czytającym niekończących się fanfików do czytania.

***

W drzwiach sypialni pojawił się Sasuke, który dopiero co wyszedł spod prysznica i teraz podsuszał ręcznikiem włosy. Oparł się o futrynę i przyjrzał rozrzuconym po podłodze rzeczom.
— Sasuke! — Kolejna koszula została rzucona na ziemię. — Sa... O, jesteś wreszcie! — Zaczerwieniony na twarzy Naruto, odgarnął z czoła grzywkę i odwrócił się w stronę swojego chłopaka. — Gdzie jest mój krawat?
— Po co ci krawat? — Sasuke uniósł brew i podszedł do szafy, zerkając krótko do środka, zamknął ją.
— Jedziemy do twoich rodziców — powiedział z powagą Naruto, zabierając ręcznik od Sasuke i samemu wycierając mu włosy.
— Na święta, nie na pogrzeb.
— Nie widzę żadnej różnicy.

wtorek, 11 grudnia 2012

Małe kroczki 1/?

Tytuł: Małe kroczki
Pairing: NaruSasu
Długość: 1/?
Gatunek: Romans, Humor, AU
Uwagi: Nie mam pojęcia do czego to zmierza. Początkowym założeniem było coś ciężkiego, zupełnie nie w moim stylu. Niestety tekst dostał własnych nóg i poszedł w swoją stronę. Wyszło jak zwykle, czyli niezbyt poważnie z naciskiem na stronę uczuciową i mnóstwem niewyjaśnionych kwestii. Ale mam jeszcze czas, może do końca roku się wyrobię.
Szczególne podziękowania dla Daimon, która napędziła mi weny podczas twórczego nic nie robienia, oglądając QAF.
Ostrzeżenia: Tekst niebetowany

***

— Czy to mu pomoże?
— Na pewno, proszę się nie martwić.
Kobieta w podeszłym wieku spojrzała na chłopca, który podłączony pod kroplówkę, leżał na jednym z czterech łóżek, znajdujących się w sali.
— Musimy tylko poczekać, aż wypocznie. — Lekarz położył dłoń na ramieniu kobiety, chcąc w ten sposób dodać jej otuchy. — A jak pani się czuje? — zapytał, przyglądając się bladej, widocznie zmęczonej twarzy.
— Dobrze, dobrze — zapewniła go kobieta, siadając na jednym z krzeseł ustawionych przed salą szpitalną. — Jego rodzice wciąż rozmawiają z policją — westchnęła i zacisnęła dłonie na torebce, którą położyła na kolanach. — Gdybym tylko poświęcała im więcej uwagi...
— To nie jest pani wina. Proszę odpocząć, chłopiec będzie potrzebował wsparcia, gdy się obudzi. — Lekarz pomógł kobiecie wstać. — Proszę też pamiętać, że w tak młodym wieku może to na niego naprawdę źle wpłynąć. Będzie cierpiał, obwiniał siebie i innych. Trzeba być cierpliwym, a w końcu wszystko się ułoży. — Kobieta kiwnęła głową i drżącą ręką wygładziła spódnicę. Wchodząc do sali, skierowała się do łóżka pod oknem, na którym spał chłopiec. Przyglądała mu się chwilę ze zmartwieniem wymalowanym na twarzy, po czym schyliła się i pocałowała w czoło. Raz jeszcze zerknęła przez ramię zanim pozwoliła się odprowadzić do wyjścia.

sobota, 17 listopada 2012

The Valley of the... Beginning? 3/?

Jeżeli chodzi o Rzeczywistość, wspominałam już wcześniej, że nie jest ona opowiadaniem, które jest na szczycie listy moich priorytetów. Gdyby tak było, stałabym w miejscu, blog wisiałby pusty, a ja chodziłabym zirytowana tym, że nie mam gdzie się wyładować, bo Rzeczywistość nie nadaje się na miejsce do eksperymentów. 
Teraz piszę w temacie, który mnie aktualnie porywa i sprawia, że mi się w ogóle chce. Mimo wszystko, po pięciu długich latach w fandomie, wciąż piszę o Naruto i Sasuke. Wydaje mi się, że to wystarczająco rewanżuje brak Rzeczywistości.


Tytuł: The Valley of the... Beginning?
Pairing: NaruSasu, Merthur
Długość: 3/?
Gatunek: Naruto/Merlin crossover, Humor, Przygoda

***

— Mówisz, że wysłała cię Morgana?
— Tak, panie — odparł pokornie złodziej.
— Kim jest Morgana? — Naruto z zaciekawieniem spojrzał na Artura.
— Moim wrogiem. Zapewne, gdyby udało jej się zdobyć klucz do portali, byłaby także waszym wrogiem. — Młody władca zamyślił się i spojrzał surowo na więźnia. — Jak to działa? — zapytał, podsuwając mu przed twarz broszkę.

środa, 14 listopada 2012

The Valley of the... Beginning? 2/?

Tytuł: The Valley of the... Beginning
Pairing: NaruSasu, Merthur
Długość: 2/?
Gatunek: Naruto/Merlin crossover, Humor, Przygoda
Uwagi: Wracając w tym tygodniu z pracy do domu, kończyłam czytać szósty tom Zwiadowców i wpadł mi do głowy na kilka sekund chory pomysł. Mianowicie jedna scena w tym rozdziale aż prosiła się o dodanie dwóch kolejnych bohaterów, ale potem zdałam sobie sprawę, że i tak nikt pewnie ich nie zna. Więc narobiłabym sobie tylko bałaganu, a Wam zamieszania. Chociaż Will i jego łuk, to cudowny dodatek, pomysł został tylko pomysłem.

***

Merlin wpatrywał się w ognisko, zupełnie oderwany od rzeczywistości. Ich nowi towarzysze podróży poinformowali, że droga do tak zwanej Konohy, zajmie im nieco dłużej niż się spodziewał. Konkretnie nie przewidywał obozowania w lesie z obcymi ludźmi. Nawet jeśli Naruto wydawał się całkiem przyjemną osobą, to wciąż nie wiedział czego mógł się po nich spodziewać. Jego przeznaczeniem było chronić Artura, który na tę chwilę zniknął gdzieś w ciemnościach, oznajmiając, że musi za potrzebą.

The Valley of the... Beginning? 1/?

Nigdy nie pisałam jeszcze o chłopakach w realiach mangowych i nigdy w życiu nie sądziłam, że zabiorę się za crossover. Czyli dla mnie dwa nowe wyzwania, a dla Was pewnie samo czytanie będzie wyzwaniem.

Tytuł: The Valley of the... Beginning?
Pairing: NaruSasu, Merthur
Długość: 1/?
Gatunek: Naruto/Merlin crossover, Humor, Przygoda
Uwagi: Dla osób, które nie oglądały Merlina, całe opowiadanie to jeden wielki spojler.

***

— Merlin!
— Tak, panie? — Młody czarodziej wyprostował się, ocierając policzek z błota
— Raczysz mi wytłumaczyć, gdzie jesteśmy? — Spoglądając wyczekująco na swojego służącego, król Camelotu z trudem wydostał stopę z błotnistej kałuży. Słyszał w oddali szum wody, ale na horyzoncie nie było widać żadnego strumienia, czy też rzeki.
— Nie mam pojęcia, panie. — Rozglądając się gorączkowo po okolicy, Merlin ruszył przez bagna, starając się stąpać po bardziej stabilnym podłożu, nie zapobiegło to jednak kolejnemu upadkowi. — Panie — powiedział, próbując podnieść się na nogi. — Wydaje mi się, że to nie są już ziemie Camelotu.
— Dziękuję Merlinie, bez twojej pomocy na pewno bym do tego nie doszedł. — Artur westchnął z irytacją, wyklinając w myślach głupotę swojego sługi i przechodząc po nim, zmusił do ponownego upadku twarzą w błoto.
— Do usług, panie! — Usłyszał jeszcze za sobą, idąc w kierunku, z którego docierał szum wody.

sobota, 13 października 2012

Pomidor


Niestety, nie posiadam praw do Naruto, ale gdybym tylko je miała, nie chcielibyście wiedzieć, co bym z nim zrobiła..... Skoro jednak ich nie mam, to mogę mu tylko życzyć Uchihy dla siebie.
Trochę spóźniłam się z wrzuceniem na bloga, ale cóż. Prawie tu nie zaglądam.
Za to na forum pojawiło się na czas, więc tych, którzy jeszcze tam nie zawitali, zapraszam serdecznie do rejestracji: sasunaru.pl

Tytuł: Pomidor
Pairing: SasuNaruSasuNaru...
Gatunek: Droubble, Humor, Urodzinowy: Naruto
Uwagi: http://kawaii-shop.pl/pielegnacja-twarz ... -pack.html

***

Sakura spojrzała nieprzychylnym okiem na czerwone pudełeczko.
— Jest idealny — Sasuke odwrócił się w stronę kasjerki, zupełnie ignorując przyjaciółkę. — Proszę zapakować.
— Naruto cię zabije — dziewczyna spojrzała na niego krytycznie.
— Hn. — Sasuke z zadowoleniem zerknął na zakup. — Idziemy.

***

sobota, 18 sierpnia 2012

The revelation in a light of day

Tytuł: The revelation in a light of day
Długość: 3/3 (część 1), (część 2)
Pairing: SasuNaru
Gatunek: Humor, Romans



— Widzę, że świetnie się bawiłeś. — Głos szatyna rozbrzmiał w salonie, zagłuszając telewizor, którego Naruto i tak nie oglądał. — Wyglądasz strasznie. — Kiba uśmiechnął się szeroko i przeskakując przez oparcie kanapy, wylądował na miejscu obok niereprezentatywnego w tej chwili, Uzumakiego. Naruto spojrzał na swojego współlokatora z irytacją wypisaną na twarzy i sińcami pod oczami. Nie spał dobrze.

niedziela, 22 lipca 2012

Really late July

Tytuł: Really late July
Długość: One shot
Pairing: SasuNaruSasu
Gatunek: Humor, urodzinowy: Sasuke,
Ostrzeżenia: Kilka wulgaryzmów, tak mi jakoś spod palców uciekły.

***

— Kurwa! — krzyknął po raz kolejny Naruto, gdy tym razem potknął się o jakiś kamień. Najprawdopodobniej. Bolało, więc z pewnością było to coś twardego. Tuż za sobą usłyszał parsknięcie i odwracając się, rzucił gniewne spojrzenie idącemu za nim chłopakowi. Gdyby nie otaczająca ich ciemność, to może uzyskałby zamierzony efekt.

niedziela, 8 lipca 2012

You CAN choose what stays and what fades away

Tytuł: You CAN choose what stays and what fades away
Długość: 2/3 (część 1)
Pairing: SasuNaru
Gatunek: Romans


— Przepraszam, pomyliłem adres. — Ciemne oczy spoczęły na sylwetce szatyna, który otworzył drzwi. Przyjazny uśmiech i machnięcie ręką dało Sasuke do zrozumienia, że nie powinien się tym przejmować.
Zanim się odwrócił, spojrzał raz jeszcze na numer mieszkania, ale nie różnił się on od tego z kartki. Może pomylił budynki?
Wychodząc na zewnątrz, rozejrzał się dokładnie, odnotowując, że trafił pod właściwy adres. Dlaczego więc nie zgadzał się właściciel? Zacisnął usta i ponownie ruszył na górę. Zawahał się chwilę, zanim zapukał kolejny raz w obdrapane u dołu drzwi.
— Tak? — Znów otworzył mu szatyn, uśmiechając się do niego przyjaźnie i blokując nogą przejście. Drzwi były uchylone tylko na kilka centymetrów, pozwalając Sasuke dojrzeć jedynie twarz i roztrzepane brązowe włosy.

sobota, 2 czerwca 2012

Epizod 68

To nie tak, że porzuciłam to opowiadanie. Zdaję sobie sprawę, że jest kilka osób, które darzy je sentymentem, tak jak ja. Jednak minęło sporo czasu i zdążyłam rozwinąć się w dobrą lub złą stronę, zależy od punktu widzenia.
Powtórzę raz jeszcze, że nie zamierzam porzucać Rzeczywistości, ale nie zamierzam się też na niej skupiać. Sprawia mi przyjemność pisanie krótkich tekstów i nie czuję przy nich presji, jak podczas pisania kolejnej części Rzeczywistości. Zwłaszcza, że na nią czekacie, a mi się wydaje, że na tym etapie trudno mi sprostać Waszym oczekiwaniom.
Moje spojrzenie na fandom się zmieniło, co nie wszystkim musi się podobać, ale niestety, Rzeczywistość nie jest już głównym opowiadaniem na tym blogu. Jest bardziej wspomnieniem moich początków, które muszę pociągnąć do końca, co idzie mi coraz trudniej.
Dlatego proszę o wyrozumiałość i śledzenie krótszych tekstów, bo to one sprawiają, że jednak wciąż siedzę w fandomie.


***

— Nie! — Szeroko otwarte oczy Naruto wskazywały na to, że nie wierzył w to, co mówił Itachi. — Naprawdę? — zapytał wciąż nieprzekonany, spoglądając na fotografię.
Zdjęcie przedstawiało Sasuke z koroną na głowie, zdecydowanie za dużą i spadającą mu na oczy. Gęste, czarne i przydługie włosy sprawiały, że wyglądał jak dziewczynka, a nietrudno pomylić płeć u rocznego malucha.

poniedziałek, 28 maja 2012

Propozycja nie do odrzucenia - Sequel

Tytuł: Propozycja nie do odrzucenia - Sequel
Długość: One shot
Pairing: SasuNaru
Gatunek: Naruto POV, Humor, Romans
Beta: Kot
Uwagi: Kac się przysłużył.

Przeklęty Uchiha. Pamiętacie te słowa? Po grypie ani śladu, czego nie mogę powiedzieć o sobotniej „randce”. Ślady są i to czerwone, wystarczająco widoczne i do tego cholernie krępujące. W dodatku przyznam, że natknięcie się na Sakurę z samego rana nie należy do najprzyjemniejszych, a spotkanie Uchihy nie zwiastuje niczego dobrego. Nawet schowanie się w męskiej toalecie, w takim wypadku nie wchodzi w grę.

czwartek, 17 maja 2012

Propozycja nie do odrzucenia

Tytuł: Propozycja nie do odrzucenia
Długość: One shot
Pairing: SasuNaru
Gatunek: Naruto POV, Humor
Uwagi: Jestem chora, ledwo zipię i ogólnie źle mi i niedobrze. Okazuje się, że z siebie też można czerpać inspiracje.


Wiecie, kiedy w końcu przychodzi ten etap w życiu, podczas którego odkrywa się własną seksualność? Ja w tym odkrywaniu się troszkę zapędziłem. Szczerze mówiąc, od momentu wprowadzenia się do domu obok nowego sąsiada, wystarczyło jego jedno spojrzenie, bym przyznał przed sobą, że jestem gejem. A unikałem tego przez dłuższy czas, zwodząc i siebie i moje drugie połówki. Tak, uderzenie w twarz boli, ale tego akurat po Sakurze mogłem się spodziewać.

niedziela, 13 maja 2012

Afterglow

Tytuł: Afterglow
Długość: One shot
Pairing: SasuNaru
Gatunek: Humor, Friendship, Romans
Uwagi: Siedzieli, siedzieli i się wysiedzieli, więc postanowiłam ich wyrzucić z głowy.


— Ostrzegam cię. — Słowa leniwie wytoczyły się z ust bruneta leżącego na piasku. Pomimo tego, że słońce już zachodziło, wciąż mocno raziło w oczy, dlatego osłaniając przedramieniem twarz, próbował ignorować otoczenie. Miał zamiar poleżeć jeszcze chwilę, dopóki słońce całkowicie nie zniknie za horyzontem.
— Nie rozumiem, o co ci chodzi. — Siedzący obok chłopak uśmiechnął się pod nosem, kontynuując swoją zabawę w osypywanie piaskiem odsłoniętej skóry kolegi. Uśmiech na jego twarzy zdawał się powiększać, im bardziej wprawiał bruneta w irytację.
— Naruto. — Ostry ton zdawał się nie dotrzeć do jego uszu.
— Sasuke. — Zachichotał, otrzepując dłoń z piasku i bezceremonialnie zaczął grzebać w kieszeniach towarzysza.

czwartek, 3 maja 2012

4. Doubtful Call (Seria Call)

Tytuł: 4. Doubtful Call (Seria Call)
Długość: M
Pairing: SasuNaruSasu
Gatunek: humor, romans

***

— Mamy szczęście, nie ma go — szepnął konspiracyjnie Naruto. W zamyśle miał to skierować do Saia, ale powiedział to tak cicho, że wspomniany chłopak w ogóle tego nie usłyszał.
— Przepraszam za najście — powiedział głośno gość. Wszedł do mieszkania i biorąc przykład z Uzumakiego, ściągnął buty.
Naruto nie mógł zaprzeczyć, że kamień spadł mu z serca, kiedy zastał mieszkanie puste. Był już wieczór, a skoro Sasuke nie było w domu, prawdopodobnie wyszedł pisać na świeżym powietrzu. Naruto z miejsca wykluczył plażę, dopóki słońce było jeszcze na niebie. Uchiha wydawał się mieć na nie alergię, bo ilekroć korzystając z pogody, wybierali się popływać, za każdym razem chował się pod parasolem. A podobno tak bardzo nie cierpi niskiej temperatury, pomyślał blondyn, wchodząc do salonu.

sobota, 28 kwietnia 2012

No light in your bright blue eyes


Pairing: SasuNaru
Długość: 1/3
Gatunek:
Romanswciąż za mało na dramat
Inspiracja:
jak sam tytuł wskazuje KLIK 
Uwagi: W tekście pojawiła się pomocna dłoń mojej drugiej połowy... mózgu, oczywiście aka Kuroneko

***



Był późny wieczór. Noc właściwie, kiedy zmęczony całym dniem spędzonym
w pracy, Sasuke wracał do domu. Praca w firmie ojca nie była łatwa, a już na pewno nie należała do przyjemnych. Była jednak jego obowiązkiem. Oczywiście myśl o tym, że Sasuke mógłby odmówić przyjęcia narzuconego mu przez ojca stanowiska, była absurdalna i starał się nie zaprzątać sobie nią głowy. Bywało, że w chwilach takich jak ta, chwilach kompletnego zwątpienia, myśl o odcięciu się
i wyjechaniu na drugi koniec świata, wydawała mu się rozwiązaniem idealnym. Doskonale jednak zdawał sobie sprawę, że nie miałby odwagi, aby przeciwstawić się ojcu. Wciąż ukrywał przed nim wieść o tym, że jego zainteresowania daleko odbiegają od kształtnych kobiecych ciał, a oprócz tego, że mieszka ze swoim chłopakiem, o którym również nie wspominał, nie miał przecież przed ojcem sekretów. Przynajmniej nie jako syn idealny, którym starał się przed nim być.

niedziela, 26 lutego 2012

3. Night Call (Seria Call)



Daimon, kochana. Zbliżają się Twoje urodziny, więc ta miniaturka, chociaż wybrakowana, została napisana specjalnie dla Ciebie. Mam nadzieję, że życzeń już składać nie muszę? XDD
W każdym bądź razie, wszystkiego najlepszego... jutro~!

Tytuł: 3. Night Call (Seria Call)
Długość: M
Pairing: SasuNaruSasu
Gatunek: urodzinowy - Daimon, humor, romans

***

Naruto nie miał problemów ze snem. Właściwie, to przychodził mu łatwo, kiedy wracał do domu przed dziewiętnastą, mając za sobą dziesięć godzin pracy. Jeśli już zapadał w sen, to obudzić mógł go tylko dźwięk budzika. Jednak od pewnego czasu zdarzało mu się wstawać w nocy.
Rano był niewyspany, a worki pod jego oczami stały się bardziej widoczne. Powodem było głównie to, że w pracy miał masę roboty, którą czasami zabierał ze sobą do domu i ograniczało to czas, który zazwyczaj spędzał z Sasuke. Czuł się zestresowany, a nie miał nawet czasu by rozładować napięcie. Zdarzało mu się być opryskliwym, co martwiło go najbardziej, bo przecież Sasuke nie mógł nic poradzić w związku z jego pracą.

wtorek, 14 lutego 2012

2. Love Call (Seria Call)


Ekhm.. no więc, Walentynki, co nie? Z tej właśnie okazji zamieszczam uroczo NIEwalentynkowy sequel do Christmas Call, ze specjalną dedykacją dla Daimon i Kota.

Tytuł: 2. Love Call (Seria Call)
Długość: M
Pairing: NaruSasu
Gatunek: walentynkowy, humor, romans

***



Właśnie kończył układać książki w kartonach, kiedy zadzwonił jego telefon. Trzeci raz, należałoby wspomnieć. Pierwsze dwa zignorował, mając nadzieję, że natręt sam zrezygnuje, jednak okazało się, że ktoś był niezwykle zdeterminowany. Odłożył z głuchym stęknięciem książkę, którą właśnie trzymał i sięgnął po telefon, którego dźwięk dobiegał gdzieś spod zmiętej pościeli. Na jego dokładne położenie, naprowadził go ustawiony przez jego chłopaka idiotyczny dzwonek, którego do tej pory nie zmienił z czystego lenistwa.
Nie zerknął nawet na wyświetlacz, nacisnął zielony przycisk i przytrzymał telefon ramieniem przy uchu.