wtorek, 23 września 2008

Epizod 24

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa.

- Rozprawa sądowa odbędzie się w dniu 2 maja bieżącego roku, masz więc dwa tygodnie na załatwienie sobie dobrego adwokata. Dam Ci jedną dobrą radę chłopcze, nie ważne jak drogi będzie Twój adwokat, tym razem nie ujdzie Ci to płazem, o co postaram się osobiście. Więc nie ma sensu na marnowanie pieniędzy ojca - mówił spokojnym, chłodnym głosem Aruma Okazaki, który pod namową starszego Uchihy osobiście zajął się sprawą Haruno i obiecał ukarać jej oprawcę, którym po zbadaniu wszystkich dowodów okazał się Usagi Aidou. Jednym słowem nawet bogaty tatuś zasiadający na nie najniższym stanowisku w rządzie, nie będzie w stanie wyciągnąć go z bagna w jakie wpakował się z własnej, nieprzymuszonej woli. - Panowie, proszę odprowadzić podejrzanego do celi. Zostanie zatrzymany do czasu rozprawy. - zwrócił się w stronę dwóch funkcjonariuszy czekających przy drzwiach wyjściowych pokoju przesłuchań. Za wielkim lustrem weneckim znajdującym się w owych czterech, szarych ścianach, stał starszy Uchiha wraz ze swoim młodszym bratem.
- Jesteś zadowolony? - zwrócił się do młodszego.
- Jak najbardziej - odpowiedział czarnowłosy bez cienia jakiejkolwiek radości na twarzy. Spojrzał na brata i opuścił pomieszczenie z którego obserwował całe przesłuchanie. Wiedział, że wychodząc spotka po drodze szatyna zakutego w kajdanki. Mijając się w długim policyjnym holu, brunet zaobserwował na twarzy chłopak gniew i rezygnację. Za to na owym bladym obliczu pojawił się cyniczny uśmiech ukazujący zadowolenie ze swojej wygranej. Usiadł na krześle umiejscowionym pod ścianą kolejnego pokoju przesłuchań i czekał. Czekał na blondyna, który musiał zeznawać jako świadek w sprawie Haruno jak i w sprawie Nary, na którym policja także położyła swoje łapy za pobicie.

wtorek, 9 września 2008

Epizod 23

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa.

- Co teraz? – zapytała dziewczyna uspokojona nieco wiadomością, że operacja się powiodła.
- Musimy tylko czekać aż się obudzi – odpowiedział lekarz – Teraz najlepszym lekarstwem jest w tym przypadku solidny wypoczynek, nie może także nadwyrężać psychiki, bo to ona najbardziej tutaj ucierpiała – spojrzał ostro na dwójkę nastolatków stojących przed nim – W takich przypadkach jak ten, lekarz ponosi obowiązek odpowiadania na trudne pytania, proszę więc abyście starali się unikać odpowiedzi, a ja się wszystkim zajmę gdy uznam, że już pora  – dodał po czym odwrócił się chcąc odejść – Acha, odwiedziny są surowo zakazane przez kolejną dobę, potrzebuje teraz ciszy i spokoju. Nie ma sensu, abyście tu siedzieli, najlepiej by było gdybyście wypoczęli, bo jak sądzę zamierzacie spędzić tu sporo czasu – powiedział na koniec i odszedł uśmiechając się uspokajająco.
- Dzięki Bogu – dziewczyna odetchnęła z ulgą, a po jej policzku spłynęła łza szczęścia. Stojący opok chłopak przyciągnął ją do siebie obejmując ramieniem, pozwalając tym samym wypłakać się w swoją zielonkawą koszulkę.
- Już dobrze, wszystko będzie w porządku, teraz musimy powiadomić jeszcze całą resztę – odpowiedział z westchnięciem oznaczającym, że kolejne kilka dni, nie będzie sielanką.

czwartek, 4 września 2008

Epizod 22

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa.

- Przepraszam, przepuścisz mnie? – zapytała łagodnym głosem dziewczyna o mlecznych oczach.
- Ach tak, już…to znaczy nie…czy…mogłabyś mi podać moją kurtkę?? Tak, tak kurtkę, właśnie o niej zapomniałem – powiedział długowłosy zwracając się nieskładnie do kuzynki i drapiąc w tył głowy.
- Tak, jasne – odpowiedziała nieco zdziwiona niecodziennym zachowaniem przyszywanego brata. Cofnęła się do przedpokoju, przy czym brunet skorzystał z okazji wychylając się za drzwi swojej posiadłości, po czym zwrócił wzrok w stronę, przed chwila  jeszcze złączonej w pocałunku pary.