czwartek, 30 czerwca 2011

Epizod 67

Z okazji nadchodzącego spotkania drużyny siódmej...wróć, to nie ta bajka~!
A więc, z okazji nadchodzącego dnia jutrzejszego, w którym to nastąpi kameralne spotkanie fanów SasuNaru, wena uraczyła mnie swoją obecnością i pod jej nadzorem powstał ten właśnie epizod. Jak zwykle krótko, bo krótko, ale coś tam jest, a to zawsze krok do przodu XD
Z dedykacją dla jutrzejszych obecnych, czyli Kuroneko i Daimon.


***


- Oho, wrócił pan i władca – Naruto podniósł się z sofy, rzucając spojrzenie w stronę Nugato.
Chłopak podpierał głowę na dłoni i miał zamknięte oczy. Prawdopodobnie dzisiejszy dzień go wykończył, a godzina na zegarze też nie była już wczesna.
Wyłączył telewizor i ruszył w kierunku drzwi wejściowych, w których chwilę temu zazgrzytał klucz. Spodziewał się, że ujrzy za moment bladą, zmęczoną twarz.
Spotkało go miłe zaskoczenie, gdy zobaczył te wiśniowe wargi wygięte w zadowolonym uśmiechu.