niedziela, 18 stycznia 2009

Epizod 36

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa

- Kuso! - warknął pod nosem blondyn kopiąc mały kamyk. - "Dlaczego to zawsze ja muszę się zastanawiać jakich słów używać i co robić?" - pomyślał i przystanął rozglądając się w obie strony. Gdy na jezdni nie pokazał się żaden samochód, przeszedł śmiało na drugą stronę. Przystanął przed napisem "Sklep Spożywczy" i włożył ręce do kieszeni. - Kuso! - zaklął po raz drugi gdy przeszukując nie znalazł żadnych drobnych - "Dlaczego ja zawsze muszę je wyjmować na stół?" - zrezygnowany postanowił ruszyć przed siebie. - Itai! - mruknął gdy niespodziewanie natrafił na przeszkodę, a może raczej "wszedł". Podniósł się szybko masując łokieć.
- Go-gomenasai Naruto-kun! - do uszu blondyna dobiegł melodyjny kobiecy głos. Podniósł wzrok i napotkał zakłopotane, mleczne spojrzenie.
- Hinata - powiedział z uśmiechem, który w obecnej chwili nie pochodził z radości na widok "przyjaciółki", lecz z uprzejmości.