Długość: M
Pairing: SasuNaruSasu
Gatunek: humor, romans
***
— Mamy szczęście, nie ma go — szepnął konspiracyjnie Naruto. W zamyśle miał to skierować do Saia, ale powiedział to tak cicho, że wspomniany chłopak w ogóle tego nie usłyszał.
— Przepraszam za najście — powiedział głośno gość. Wszedł do mieszkania i biorąc przykład z Uzumakiego, ściągnął buty.
Naruto nie mógł zaprzeczyć, że kamień spadł mu z serca, kiedy zastał mieszkanie puste. Był już wieczór, a skoro Sasuke nie było w domu, prawdopodobnie wyszedł pisać na świeżym powietrzu. Naruto z miejsca wykluczył plażę, dopóki słońce było jeszcze na niebie. Uchiha wydawał się mieć na nie alergię, bo ilekroć korzystając z pogody, wybierali się popływać, za każdym razem chował się pod parasolem. A podobno tak bardzo nie cierpi niskiej temperatury, pomyślał blondyn, wchodząc do salonu.
— Przepraszam za najście — powiedział głośno gość. Wszedł do mieszkania i biorąc przykład z Uzumakiego, ściągnął buty.
Naruto nie mógł zaprzeczyć, że kamień spadł mu z serca, kiedy zastał mieszkanie puste. Był już wieczór, a skoro Sasuke nie było w domu, prawdopodobnie wyszedł pisać na świeżym powietrzu. Naruto z miejsca wykluczył plażę, dopóki słońce było jeszcze na niebie. Uchiha wydawał się mieć na nie alergię, bo ilekroć korzystając z pogody, wybierali się popływać, za każdym razem chował się pod parasolem. A podobno tak bardzo nie cierpi niskiej temperatury, pomyślał blondyn, wchodząc do salonu.