niedziela, 8 lutego 2009

Epizod 38

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa

Złotooki, wchodząc z powrotem do salonu, nieświadomie wpakował się w panująca między braćmi, ciężką atmosferę.
Chowając komórkę do kieszeni, usiadł przy stole z uśmiechem na twarzy. Dopiero przysuwając się z krzesłem, wyczuł złowrogą aurę. Spojrzał nieśmiało na Itachi'ego i spostrzegł jak bardzo napięte są jego mięśnie twarzy. Powoli przeniósł wzrok na młodszego Uchihe.
Przypatrując się trochę uważniej, studiował ich podobieństwo.
Mimo wiadomej różnicy wieku, byli prawie identyczni. Itachi miał dłuższe włosy, z tyłu, na karku, związane w kucyk. Sasuke sięgały one tylko do ramion, a sztywne kosmyki z tyłu głowy były postawione. Pomimo tego, że długowłosy był starszy, to młodszy z nich miał ostrzejsze rysy twarzy, która swoją drogą, była bardzo męska. Itachi natomiast wyglądał łagodniej czego dopełniały, gęstsze niż u brata, czarne rzęsy. Zaobserwował jak młodszy podnosi do ust lampkę wina. W jego oczach zauważył wyzywający błysk. Obrócił głowę w stronę Itachi'ego uważnie obserwując jak odchyla się aby oprzeć o oparcie, nie spuszczając brata z oczu. Spojrzał na siedzącego na przeciwko Naruto, który miał zaniepokojoną minę.