piątek, 17 października 2008

Epizod 27

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa.

"Jak tu elegancko". To była pierwsza myśl jaka przewinęła się przez głowę Inuzuki. Wszedł w głąb pomieszczenia ściągając po drodze buty i mówiąc ciche, niepewne "Przepraszam za najście".
- Nikogo nie ma - odpowiedział sucho Neji i skierował się po schodach, a za nim podążył szatyn. Czuł się trochę nieswojo, po raz pierwszy był w domu Hyuugi mimo, że są już ze sobą dosyć długo. Był spięty i nie wiedział czy spowodowane to było tym, że musi poważnie porozmawiać z brunetem, czy może tym, że w każdej chwili może wrócić do domu ojciec Hinaty. Z nim na pewno nie miał ochoty się spotkać, nie w takiej chwili. Wszedł do pokoju za długowłosym i rozejrzał się dookoła. Mimo, że znał Hyuuge jak mu się wydawało, dosyć dobrze, nie spodziewał się, że ściany w jego pokoju będą miały kolor biały. Tak jakby nikt nie zadbał o to aby chłopak czuł się w tym domu jak w rodzinie. Wszędzie stały kartony, niektóre już pozamykane i podpisane inne do połowy wypełnione rzeczami. Patrzył jak chłopak podchodzi do jednego z nich i podejmuje, przerwane zapewne, pakowanie. Usiadł na łóżku i przyglądał się mu.