Uff...zdążyłam. Więc, życzę wszystkim miłej nauki w nowym roku szkolnym.
Rozdział betowała Kuroneko. Wdzięczna jestem bardzo i mam nadzieję, że zauważyła w nim nawiązanie do naszej rozmowy o fetyszach.
Miłego czytania.
***
— Dlaczego nie poprosisz o pomoc
profesora Umino? Wygląda jakbyście byli ze sobą blisko.
Nie wiem dlaczego to
powiedziałem. Może troska w głosie wykładowcy sprawiła, że automatycznie
przeniosłem ich relacje na wyższy poziom. Oczywiście nie miałem co do tego żadnej pewności. Chciałem też przerwać
nieprzyjemną ciszę, która zawisła między nami. Stojąc przy oknie w męskiej
toalecie, czekałem aż blondyn przebierze się w jednej z kabin.
— Aż tak bardzo się to rzuca w
oczy? — Usłyszałem pełne przejęcia pytanie, które padło zza zamkniętych
drzwi. Uśmiechnąłem się lekko pod nosem, w duchu gratulując sobie
spostrzegawczości. Moje oczy powędrowały do zostawionej na parapecie torby
chłopaka, która także ucierpiała dzisiejszego poranka. Nie była zniszczona,
trochę brudna i wystarczyło ją wyprać, ale nie spodobało mi się to, że
sprawiłem mu tyle problemów.