niedziela, 23 listopada 2008

Epizod 32

 W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa

Po domu rozniósł się po raz kolejny dźwięk dzwonka. Jednak i tym razem nie było na niego odzewu.
- No co jest? – zapytał sam siebie chłopak stojący przed zadbaną posiadłością. Podniósł rękę i kolejny raz nacisnął dzwonek. Znowu nic.Stojąc już dobre 10 minut przed drzwiami zdecydował się na użycie radykalnych środków. Myśląc nad tym, że po prostu wejdzie do środka, a następnie wyszuka z kuchni jakąś sporych rozmiarów miskę, czy cokolwiek nadającego się do pomieszczenia dużej ilości wody, miał nadzieje, że pozamykali się na cztery spusty.
Postanowił sprawdzić poziom bezpieczeństwa skromnego domostwa, naciskając zgrabną klamkę u drzwi wejściowych. O dziwo było otwarte,a tego się w ogóle nie spodziewał. Wolałby aby były zamknięte, uniemożliwiając mu wykonanie swojego „małego” planu. Nie chciał się narażać na ewentualne wydalenie z drużyny bądź co najmniej celne uderzenie w pysk. Jednak jak już napisał sobie scenariusz, postanowił postępować według niego.

środa, 12 listopada 2008

Epizod 31

 W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa

O cholera! - Był tylko krzyk, huk, a potem cichy jęk. Czarna głowa momentalnie poderwała się z poduszki, patrząc zaspanym wzrokiem po pokoju. Dostrzeżenie czegokolwiek utrudniały mu zasłonięte granatowym materiałem okna. Zasłony z powodzeniem tłumiły światło dzienne. Podniósł się na łokciach i przetarł oczy gdy usłyszał ponownie cichy jęk.
- Co jest? - zapytał zachrypniętym od snu głosem i sprawdził ręką miejsce obok siebie. Było puste - Naruto? - zadał pytanie, na które nie zyskał odpowiedzi. Usłyszał tylko
ciche szuranie. Wstał pospiesznie z łóżka i odsłonił zasłony. - Co Ty do cholery wyprawiasz? Jest czwarta rano - powiedział patrząc to na zegarek to na blondyna zaplątanego w swoje rzeczy.
- Nie przeszkadzaj sobie...śpij..ja tylko się jakoś z tego...wyplącze i już mnie nie ma - wypowiedział, z trudem próbując wydostać się ze skotłowanego materiału. Uchiha podszedł do niego i pomógł mu uporać się z problemem, po czym go podniósł.

wtorek, 4 listopada 2008

Epizod 30

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa.


- W 1876 roku Japonia narzuciła Koreańczykom nierównoprawny traktat, na którego mocy dla kupców japońskich otwarto 3 porty. Wkrótce zawarto kolejne tego typu traktaty z USA w 1882,  W.Brytanią i Niemcami w 1883, Rosją w 1884i Francją w 1886. - Powtarzał Kiba znudzonym głosem - W 1876 roku Japonia narzuciła...
- Oj przestań już. Słyszę to po raz 4...Zapamiętałem - burknął Naruto i przewrócił się na drugi bok notując coś w zeszycie.
- Powtórz - powiedział Uchiha wpatrując się w blondyna i zakładając nogę na nogę, przekrzywił lekko głowę czekając na odpowiedź.
- Co? - zapytał i spojrzał zdziwionym wzrokiem w czarne tęczówki.