piątek, 18 lipca 2008

Epizod 16

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa.


***

Nie mógł uwierzyć w słowa, które usłyszał przed chwilą. Teraz, gdy zaczął rozchylać ciężkie wrota swojej arktycznej bariery, gdy zrobił krok w przód, nagle jak na przekór wyrósł przed nim wielki mur. Jak mógł stwierdzić, że jest on aż tak samolubny? Owszem, liczyła się reputacja, potrzeba pięcia się w górę może i była trochę większa niż u innych, dawało mu to swego rodzaju satysfakcję, ale przecież to nie było dla niego najważniejsze. Nie od czasu gdy tydzień temu po raz pierwszy zobaczył te idealnie rozświetlające niczym diamenty swym radosnym blaskiem, błękitne tęczówki. Usta w kolorze moreli łączące się delikatnym konturem z opaloną skórą, której towarzyszyły połyskujące wesołymi iskrami złote kosmyki. Dlaczego więc oskarżył go o brak zainteresowania osobami żywiącymi do niego cieplejsze uczucia?