sobota, 4 kwietnia 2009

Epizod 43

W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa

- Więc to był wuj Neji'ego? - zapytał złotooki oglądając się za siebie i odprowadzając wzrokiem mężczyznę, który otwierał właśnie drzwi wejściowe do swojej posiadłości.
- Tak - odparł Uchiha otwierając przed chłopakiem drzwi czekającej na nich, taksówki.
- Straszny - zdefiniował chłopak i wsiadł ochoczo do samochodu.
- Wcale nie taki straszny - odparł lekko brunet zapinając pasy i podając kierowcy adres.
- Nie dziwię się, że Neji się wyprowadził - powiedział biorąc przykład z czarnookiego i zabezpieczając się pasami, spojrzał w oczy mężczyźnie - Gdybym miał z nim mieszkać uważałbym na każdym kroku, te jego oczy wyglądają jak rentgen. Ughh, aż mnie ciarki przechodzą - odparł, a po jego ciele przeszły dreszcze.

- Przesadzasz, przecież Neji ma takie same oczy i Hinata także - powiedział wzruszając ramionami i odwrócił wzrok od okna, przez które raziło go słońce.
- No niby tak - powiedział patrząc uważnie na bruneta - Ale Neji nie wygląda tak strasznie jak on. On wygląda jak posąg, zero mimiki - westchnął i pokręcił głową, którą zaraz oparł o ramię kochanka. - Itachi? - mruknął wtulając nos w zagłębienie szyi.
- Tak? - zapytał łapiąc chłopaka za dłoń i splatając ze sobą palce.
- Pocałuj mnie - szepnął mu do ucha złotooki. Uchiha uniósł tylko brwi wyrażając swoje zdziwienie.
- Teraz? - zapytał, nie kryjąc wahania.
- A co? Wstydzisz się? - zapytał podstępnie Nugato.
- No nie ale Tobie to nie przeszkadza, że kierowca może w każdej chwili spojrzeć w lusterko? - szepnął mu do ucha i pochylając się w jego stronę, uśmiechnął seksownie.
- Pomyślałem, że jeżeli książka ma się ukazać na rynku to można by już teraz zacząć uświadamiać ludzi o naszym związku - mruknął uśmiechając się szeroko.
- Czyli, że przemyślałeś to sobie dokładnie? - zapytał brunet wplatając palce w kasztanowe kosmyki. Chłopak tylko kiwnął głową, a po chwili poczuł usta kochanka, które czule przyległy do jego własnych.
Pocałunek trwał tylko chwilę, gdyż z przedniego siedzenia dobiegło do nich głośne chrząknięcie, po którym się od siebie oderwali. Spojrzeli na kierowcę, który co chwila zerkał w lusterko, a jego mina nie wyrażała nic.
- Ja tam panowie nie mam nic przeciwko - powiedział nagle, obserwując kochanków w lusterku - Ale wiecie, moja taksówka to nie park dla zakochanych - uśmiechnął się na co obydwoje się roześmiali przepraszając.

***

- I co? - zapytał niespokojnie blondyn i poderwał się na nogi gdy na dachu szkoły pojawiła się czarna czupryna. Podszedł szybko do przybysza i spojrzał wyczekująco w oczy bruneta.
Ten tylko wzruszył ramionami i oparł się o nadbudówkę, zjechał po niej siadając na ziemi i wyciągnął nogi przed siebie. Niebieskie tęczówki nie spuszczały z niego wzroku nawet na moment, wciąż czekając na odpowiedź.
- Sasuke!? - zawył cierpiętniczo chłopak i kucnął koło czarnowłosego. Rozejrzał się po bokach i z uśmiechem odnotowując brak innych ludzi, usiadł okrakiem na wyprostowanych nogach chłopaka - Sasuke - obdarzył jego ucho seksownym szeptem, zarzucając na kark długie palce.
- O co chodzi? - zapytał beznamiętnie podejmując grę, którą rozpoczął blondyn.
- Powiesz mi? - niebieskooki przygryzł płatek ucha, wsuwając delikatnie język do środka, a dłonią zjechał w dół od karku po linii kręgosłupa.
- Ale ja nic nie wiem - odparł zabierając delikatnie błądzącą po jego ciele dłoń i całując jej wierch, odsunął od siebie. Pogłaskał chłopaka po włosach i podnosząc do góry, posadził obok.
Uzumaki zamrugał tylko oczami w zdziwieniu i naburmuszył się, zaciskając ręce w pięści. Przeklął pod nosem i wstał za brunetem, który podszedł do siatki zabezpieczającej krawędzie dachu. Oparł się o nią i westchnął głęboko.
- Ja wiem! Ty myślisz, że ja Cię będę prosił! - wrzasnął nagle niebieskooki, co wywołało u Uchihy bliżej nieokreśloną reakcję. Czarne oczy spojrzały przenikliwie na sylwetkę chłopaka oczekując dalszego ciągu wypowiedzi. - I tu się grubo mylisz! Nie chcesz mi powiedzieć, to nie - westchnął wzruszając ramionami - Bo wiesz co? - zapytał podchodząc do niego i uśmiechając się sprytnie - Sam mogę to sprawdzić - dodał nadzwyczaj zadowolony z siebie i wytknął chłopakowi język. Odwrócił się na pięcie i skierował się w stronę metalowych drzwi.
- No dobra, powiem Ci - machnął ręką na chłopaka w geście przywołania go do siebie i uśmiechnął się delikatnie.
Złotowłosy podszedł niepewnie do bruneta z rękami w kieszeniach, zatrzymując się kilka kroków przed chłopakiem. Ten tylko ponowił gest, nakazując mu podejść bliżej. Gdy Naruto zbliżył się na wyciągnięcie ręki, natychmiast został porwany przez silne ramiona Uchihy, który objął go w pasie przytulając do swojej klatki piersiowej.
- Oszukujesz - poskarżył się tylko Uzumaki gdy poczuł na szyi ciepłe wargi.
- Chyba coś mi się należy za fatygę - mruknął.
- Taaa, figa z makiem - burknął - Zamierzasz mi powiedzieć czy sam mam się pofatygować? - zapytał poirytowany.
- No dobrze już, więc zdałeś - powiedział odrywając się od skóry i spojrzał w lazurowe oczy, które zabłysły radośnie.
- No tego się spodziewałem ale jaki wynik? - zapytał skubiąc kołnierz koszuli bruneta.
- Jesteś pewien, że chcesz wiedzieć? A jak się rozczarujesz?
- No mów, nie odwlekaj - walnął go rękę w klatkę piersiową  oczekując na wyjawienie sekretu.
- 89% - powiedział z uśmiechem czarnooki
- Serio? Nie wierze! - krzyknął zarzucając ręce na szyję i mocno tuląc się do czarnowłosego. - A Ty? Ile? - zapytał gdy emocje nieco go opuściły.
- Mniej więcej tyle samo - odparł spoglądając na zegarek
- Mniej czy więcej?
- Więcej, a teraz choć dzwonek już był, spóźnimy się - powiedział ciągnąc chłopaka do wyjścia.
- Oi! Teme! - krzyknął niezadowolony blondyn i podążył za chłopakiem.
Gdy weszli do klasy napotkali czekające na nich niebieskie tęczówki. Usiedli w swoich ławkach nie zwracając na nie większej uwagi. Jednak osoba, do której należały, ani myślała odpuścić. Uśmiechnęła się sprytnie i już po chwili pochylała się w kierunku blond czupryny.
- Wypalisz mi zaraz dziurę w plecach - powiedział ziewając szeroko i bawiąc długopisem, oparł na dłoni - No co? - zapytał zerkając przelotnie na dziewczynę.
- No nic - odpowiedziała z szerokim uśmiechem, nie zaprzestając podjętej czynności.
- Coś musi być, skoro tak uparcie się we mnie wpatrujesz. Wpadłem Ci w oko? - na twarz blondyna wstąpił lekko kpiący uśmiech, a siedzący przed nim do tej pory niezainteresowany brunet, odwrócił się powoli, dołączając do dyskusji.
- Jesteś śliczny ale nie w moim typie - powiedziała blondynka wytykając język i chichocząc cicho. Czarnowłosy po tych słowach stracił zainteresowanie całą sytuacją i powrócił do przerwanego odpoczynku. - Wolę rudych - dodała na co obydwoje się zaśmiali - A tak serio, to myślę, że należą mi się jakieś wyjaśnienia - powiedziała ściszając głos i patrząc podejrzliwie w plecy czarnookiego, siedzącego przed blondynem.
- Że niby z jakiego powodu? - zahaczył, podnosząc brwi w górę i wyczekując na sensowny argument.
- Choćby z takiego, że niespodziewanie postanowiłeś...postanowiliście, nas uświadomić o...
- O czym? - zapytał udając zdezorientowanie, na co cały zapał blondynki gdzieś się ulotnił, pozostawiając po sobie rezygnację.
Prawdą było, że Naruto bardzo dobrze wiedział o co chodzi dziewczynie. Doszedł po prostu do wniosku, że żadna z tego wielka afera. Związek jak związek i nie musi się przed nikim z niczego tłumaczyć. Poza tym wolał też nie mówić nic, co mogło by się nie pokrywać ze słowami bruneta. Jednym słowem, stwierdził, że on nie ma z tym nic wspólnego, a wyjaśnienia zostawi wiśniowym wargom.
- Jesteś podły - mruknęła niezadowolona Ino gdy do klasy wszedł nauczyciel.
***

- Jesteś pewien, że to wszystkie jego rzeczy? - zapytał szatyn siedząc wygodnie na fotelu i popijając miętową herbatkę, na złagodzenie po imprezowych skutków ubocznych.
- Nie - odparł opadając na łóżko - Resztę może sam sobie spakować, poza tym nie miałem tego robić za niego - westchnął wzruszając ramionami.
- Tak bardzo chcesz się go pozbyć - mruknął brązowooki podchodząc do bruneta z zamiarem kradzieży małego całusa. Jednak gdy przyszło do pochylenia się, zrezygnował z nieciekawą miną i usiadł obok.
- Jeszcze żołądek Ci dokucza? - zapytał długowłosy przygarniając chłopka w swoje ramiona. Ten mruknął cicho i przytulił się z ochotą do ciepłego torsu - Może chcesz jakieś proszki? - zapytał głaszcząc chłopaka po włosach.
- Nie, nie lubię faszerować się lekami - burknął szukając wygodniejszej pozycji.
- Na pewno? Może Ci przejdzie? - upewnił się jeszcze białooki.
- Chciałem się zabawić, teraz muszę pocierpieć - westchnął - Ale może się położę - powiedział na co chłopaka odsunął pościel wpuszczając drobniejsze ciało pod pierzynę. Usiadł obok i schylając się pocałował wargi szatyna.
- Śpij, nie będę Cię budzić - uśmiechnął się perliście
- Ale ja nie chcę spać - powiedział ziewając szeroko w zaprzeczeniu swoim słowom. - Poza tym jak zasnę to ten przygłup nie będzie się powstrzymywał żeby mnie obudzić...zapewne w jakiś dziwny sposób - mruknął i skrzywił się na myśl o niespodziewanej pobudce.
- Nie pozwo... - nie dokończył gdyż usłyszał dźwięk przekręcanego klucza w zamku.
- Nie kłopocz się - szatyn zaśmiał się, owijając szczelniej ciepłą kołdrą. Jego włosy odwiedziła jeszcze delikatna dłoń bruneta, a po chwili miejsce w którym siedział opustoszało. Dwie brązowe tęczówki z zaciekawieniem obserwowały rozwój wydarzeń. Drzwi się otworzyły, a po pokoju rozniosło się głośnie przywitanie.
- No cześć - rzucił złotooki śmiejąc się. Neji odpowiedział mu kiwnięciem głowy, a Inuzuka przewrócił się na drugi bok pokazując, jak bardzo obchodzi go jego obecność.
- Witaj Itachi-san - powiedział mlecznooki ściskając jego wyciągniętą dłoń. Gdzieś spod zwał pościeli dało się słyszeć niewyraźne przywitanie Kiby.
- A ten co? - zapytał z rozbawieniem Nugato zbliżając się cicho do łóżka.
- Jeszcze krok, a Twoja przeprowadzka odbędzie się w tempie ekspresowym - stanowczy głos zatrzymał chłopaka w pół kroku. Długowłosy odwrócił się powoli z uśmiechem na ustach, wskazując dłonią fotele. - Usiądziesz? - zapytał, a może bardziej nakazał złotookiemu.
- No wiesz - burknął - Zero poczucia humoru - dodał siadając na fotelu i ze zdziwieniem odnotowując, że w kącie stoi spakowana torba - Neji! - jęknął przeciągle - Itachi! - zawył po chwili, pakując się mężczyźnie na kolana. - No zobacz no! - wskazał ręką bagaż.
- Wyręczył Cię, powinieneś mu podziękować - mruknął obejmując go w pasie.
- Wręcz przeciwnie! To tylko pokazuje jak bardzo chce się mnie pozbyć - burknął patrząc z zawodem w białe oczy.
- Kiba nalegał - wzruszył ramionami, kątem oka obserwując reakcję swojego chłopaka. Szatyn szybko poderwał głowę i zmrużył złowrogo oczy - No dobra żartuję - odpowiedział siadając na łóżku i głaszcząc szatyna po włosach.
- Przypomniało mi się - powiedział nagle Nugato i uśmiechnął się szeroko - Poznałem Twojego wuja - wypiął się z dumą
- Oczekujesz medalu? - zapytał, a jego ręka się zatrzymała co leżący chłopak odnotował natychmiast.
- No nie, tak tylko mówię - wzruszył ramionami - Podobni jesteście, chociaż przez chwilę pomyślałem, że wypali we mnie dziurę, a jak uścisnął mi rękę to aż mi ciarki przeszły. Oczywiście nie dałem po sobie poznać...
- Uścisnął rękę? - zapytał z zaskoczeniem, a chłopak pokiwał głową - Robi postępy - dodał i zaczął znów głaskać szatyna. - Jeszcze niedawno trudno mu byłoby na Ciebie spojrzeć - sarknął
- Hę? Jestem taki przystojny, że nawet on by się na mnie pokusił - odpowiedział z przekorą
- Tak, pokusiłby to on się na wsadzenie Cię do wariatkowa - mruknął z niesmakiem
- Coś Ty taki uprzedzony, nie powiedział nic niemiłego gdy Itachi mu mnie przedstawił - złotooki spojrzał uważnie na współlokatora.
- A co niby miał powiedzieć? - uniósł w zdziwieniu brwi - "Chodź, zorganizuje Ci leczenie, po którym na pewno znów będziesz normalny?" - zapytał marszcząc brwi.
- Dobra dzieciaki, koniec tematu - odezwał się Uchiha zrzucając z kolan kasztanowowłosego - To wszystkie jego rzeczy? - zapytał wstając i wskazując na torbę.
- Nie wiem, tak mi się wydaje ale lepiej by było gdyby jeszcze przeszukał pokój - jak powiedział Hyuuga tak zrobił Nugato
- Meble zostawiam - powiedział niespodziewanie, uśmiechając się szeroko - Nie będą mi potrzebne, a Tobie zdecydowanie się przydadzą - powiedział doskakując do długowłosego - Więc mój drogi, opiekuj się nimi i pamiętaj, że rozmowa jest lekarstwem na wszystko. Inaczej będą się czuły bardzo samotne - parsknął śmiechem, na co brunet zmrużył oczy, a brązowa głowa podniosła się do góry.
- Zabieraj łapy - powiedział złowrogo
- Nie bądź taki ostry - odparł z rozbawieniem Kyoushi - Bronisz swojego pana? - zapytał siadając obok Neji'ego i pochylił się nad Inuzuką.
- Radzę Ci się stąd ewakuować, bo inaczej poczujesz jak ostre są moje zęby - warknął przesuwając się powoli w kierunku krawędzi, popychając tym samym nieproszonego gościa.
- Rany, ale Ty jesteś bojowy - burknął wstając - Wykorzystaj to lepiej w łóżku, a nie rzucasz się na bezbronnych ludzi - zrobił niewinną minę i podreptał w stronę Uchihy. Inuzuka cudem powstrzymał się od rzucenia się na chłopak. Zagryzł mocno zęby i zamknął oczy uspokajając się w duchu.
- W sumie to chyba Ty mi już wszystko spakowałeś, nie widzę żadnych moich śmieci - mruknął rozglądając się po pomieszczeniu
- Nie wszystko - powiedział wstając i podchodząc do niewielkiej komody. Wysunął jedną szufladę i wskazał ręką - Tego się nie tykałem - dodał na co goście się roześmiali.
- Boisz się, że moje bokserki Cię zaatakują? - zapytał przez śmiech Nugato
- Kto wie co trzymasz w tej szufladzie, nie chcę się zgorszyć - westchnął powracając na swoje miejsce, które znajdowało się przy szatynie.
- Trochę mi będzie Ciebie brakować stary - mruknął niespodziewanie - Krótko bo krótko ze sobą mieszkaliśmy ale jednak
- Przecież nie wyprowadzasz się na drugi koniec świata - parsknął - Poza jak tym będę w odwiedzinach u naszych nowożeńców, to może wpadnę do Ciebie - mruknął bez entuzjazmu
- Widzę jak się do tego palisz
- Widzisz - mruknął w odpowiedzi i oboje się roześmiali
- Dobra, to już wszystko - powiedział zamykając torbę - No to co? Widzimy się na zajęciach i nie zapomnij wyprowadzać psa - powiedział klepiąc chłopaka po plecach w geście pożegnania
- Ja nie mam psa - długowłosy zmarszczył się nieznacznie
- Ach no fakt, to nie zapominaj wyprowadzać swojego chłopaka - zaśmiał się, a zanim opuścił pomieszczenie do jego uszu dobiegło ciche "Zabije go".

4 komentarze:

  1. ~Sanu
    5 kwietnia 2009 o 14:59
    Właśnie przeczytałam notkę, od poczatku do końca z banankiem na twarzy. Uważam, że jest świetna. Jak zresztą cały fik. U ciebie każdy fragment jest tak dopracowany i tak dobry, że czasami czytam po dwa razy, bo tak ciekawie zostało coś ujęte. Zwłaszcza jeżeli są to sytuacje humorystyczne. To wychodzi ci po prostu rewelacyjnie i wprawia w dobry nastrój. Moment z Naruto i Ino w klasie, no po prostu uwielbiam tą złośliwość w wykonaniu blondyna, to jego „wpadłem ci w oko” i droczenie się. Sasuke też jest świetny z tym – niby mnie nic nie obchodzi, ale jeżeli chodzi o Uzumakiego to od razu zaczyna sie interesować, zazdrośnik:) Lubię też rozmowy, a właściwie niby-kłótnie Nugato z Kibą. Ich realcje, te wredne docinki, dokuczanie „wyprowadź psa” hehe No i Neji z tą nieodłączna „obrona częstochowy” czyli swojego chłopaka i tekstami typu „oczekujesz medalu?”. W sumie to każdy fragment ma coś w sobie, ale ty to pewnie wiesz. Naprawdę świetnie się czytało, więc nadal z banankiem na twarzy kończę i czekam na ciąg dalszy:)

    ~Kashiya-chan
    5 kwietnia 2009 o 15:29
    ostatnia scena najlepsza xDale ogólnie fajnie jeeest, Naru jaki mądry i w ogóle :Djestem ciekawa, co z tym Hiashim i Nejim, czy będą się drzeć ze sobą, czy ogłoszą rozejm no nic, trzeba czekać :pnie mam weny na koma… o.Ono nic, pozdrawiam :]

    domin.jane_karo@poczta.onet.pl
    5 kwietnia 2009 o 16:19
    Świetna notka..xDD Bardzo mi się podoba..xPPTylko za mało Sasuke i Naruto…!! Czekam na newsa z niecierpliwością..^^ Pisz szybko..proszę..*robi słodkie oczka jak maluczki koteczek*.

    ~try
    5 kwietnia 2009 o 17:00
    Ileż to ja biedna musiałam czekać na nowy rozdział ;___;. Już 42 epizod mnie prześladował we snach nawe i odprawiałam modły, żeby pojawił się kolejny xD.Jakże by nie było, gdyby mi się nie podobało. Co prawda spodziewałam się więcej sasunaru (xD), ale zacznę marudzić dopiero po kilku notkach, znając mą naturę ^^. Z drugiej strony ciekawi mnie wspólne życie łasica i jego chłopaka w rezydencji Uchichów i jak będą wyglądały relacje pomiędzy nimi, a naszym drogim Sasuke. Hm, Kiba jako piesek Neji’ego? Ta, raczej pies obronny >.<. Wyniki egzaminów chyba zadowoliły nie tylko Naruto, ale też mnie xD. Normalnie robisz z chłopaków inteligentów xd. Pozdrawiam i czekam, by móc delektować się następnym rozdziałem :3.

    ~Zgred-chan
    5 kwietnia 2009 o 19:27
    Brecht XD Końcówka mnie rozwaliła. Jak ja lubię, kiedy Kiba się złości ^^. Notka wspaniała! Uśmiech mi z twarzy nie schodził jak czytałam :D. Po prostu… Wielbię Ciebie XD.Jestem nową czytelczniczką xD. Jakiś tydzień temu, przeczytałam wszystkie rozdziały ^^. A teraz… jeśli chcesz, to zapraszam na mojego bloga : http://www.milosc-jak-pozytywka-sasunaru.blog.onet.pl (nie zmuszam xp)PS Pisz jak najszybciej, albo Cię nawiedzę w snach z tasakiem w ręku! XD – Strzeż się.

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Arika-chan
    5 kwietnia 2009 o 21:14
    No jak zwykle super Siruwia-san ^__^Jakie postępy u wuja Neji’ego :DI jaki Naru jest mądry ^__^ zdolna bestia xDNo i biedny Kibuś T__T A ostatnia scena jest the best :D:D:DCzekam na new ;**Pozdrawiam i życzę weny ;****

    ~Yaee.
    5 kwietnia 2009 o 21:31
    kropek mało strasznie. o.oale poza tym, to okej.i długie. tak mi się przynajmniej wydaje. ^^.czekam na nexta. xd.

    ~Shaz
    5 kwietnia 2009 o 23:15
    Podoba mi się te opowiadanie bo nie ma tak jak w innych opowiadaniach że już w 2 czpterze bohaterzy się schodzą i dupczą a potem jakiś oponent w 4 czapteze gwałci Naruto. A tu to tak bardziej życiowo.Ps. Oi! to wołają apolityczni skinheadzi a wątpię żeby Naruto nim był :)

    ~Lampira
    6 kwietnia 2009 o 06:45
    Degeneratów pochód się zbliża, normalnym ludziom zaczyna ubliżać, degeneraci nie cofną się w tył jeśli na drodze nie staniemy im MY!

    ~ikuko
    6 kwietnia 2009 o 07:41
    hej ^^. heh… mam wrazenie, ze powoli sasunaru zmienia sie w tym opku na itazlotooki i nejikiba…. :P coraz mniej o glownych bohaterach ! xp w kazdym razie notka swietna :3

    ~Kazuko
    6 kwietnia 2009 o 15:24
    Kyaa! Super! Jak dla mnie Naruto mógłby przez całą notkę siedzieć na nogach Sasuke XD I mam wieeeeeeeeelką, malutką prośbę… Mogło by w następnym epizodzie być więcej Sasuke i Naruto? Prooszęę *maślane oczka* No, a tak w ogóle to notka bardzo super ^^” Pozdrawiam i życzę weny!

    ~wuwusiek
    6 kwietnia 2009 o 21:39
    Sprzeczki Nugato i Kiby zawsze mnie rozbrajają, coś wspaniałego ^^ Naruto jaki uwodzicielski.. no proszę, Sasuke praktycznie załapany w sieć Uzumakiego xD

    ~sasUKE
    7 kwietnia 2009 o 08:32
    wow!czytalam tego bloga (calego) z kilka dni i musze powiedziec ze ten blog jest super a ta noteczka genialna czekam na nexta ^^

    elbereht@amorki.pl
    7 kwietnia 2009 o 20:38
    Od czego by tu zacząć… hmm może od ogólnego wrażenia. Było tak wiosennie mimo tego złego samopoczucia Kiby. Radośnie, ciepło, nic złego w powietrzu nie wisiało, chociaż Nugato trochę się marszczył przez kochanego białookiego wujka:) Fakt głównych bohaterów było mało, ale nie narzekam, bo wszyscy są super już nawet do Nugato się przyzwyczaiłam i dzisiaj mi się bardzo podobał, chociaż nic takiego nie zrobił, ale ta akcja w taksówce jakoś tak wpłynęła na pozytywny odbiór owej postaci przez moje ja. Cieszę się z inteligencji Naruto z nie wywyższania się Sasuke i z czego tam jeszcze… Z wolności mieszkaniowej Nejiego hihi i z tego, że Kiba potrafi jednak nad sobą panować, a może to wszystko wina kaca? Tak, czy siak fajnie, że mamy inne spojrzenie na Hiashiego pokazujące, że gościu się jednak nawraca i dałabym mu jednak szansę, może Neji też mu da? Zobaczymy jak akcja się rozwinie, ale doczekać się nie mogę hihi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Dash
    10 kwietnia 2009 o 12:10
    Ohayo! Jestem Dash i od niedawna jedną z twoich największych fanek. Kobieto ty powinnas książkę napisać a nie zajmować się blogami! Ale lepiej nie bo co ja wtedy będę czytać…xDUwielbiam twojego bloga, bardzo dobrze dobierasz słowa, bardzo ciekawie piszesz i szczerze mówiąc jest to pierwszy blog ,w którym Sasek i Naruś cały czas się kłócą i sie jeszcze nie rozstali ani razu. Podziwiam Cię za to. Bardzo podoba mi się też ,że piszesz o innych parach. To takie ciekawe oderwanie od akcji ,która dzieje się pomiędzy głównymi bohaterami.Poza tym…Ślicznie rysujesz ^^Bardzo chciałabym żebyś udzieliła mi rady pisarskiej. Ja jestem jeszcze niedoświadczoną yaoistką i chciałabym żebyś mogła mi powiedzieć co robie źle…Jeśli oczywiście nie masz nic przeciwko ^^”Mój blog to labirynt-zycia-yaoi.blog.onet.plPozdro;*Dash

    ~Sylver
    14 kwietnia 2009 o 12:02
    Ehh coś dawno nie komentowałam… no, ale już nadrabiam zaległości ;pSzablon jest przecudowny, naprawdę pasuje do bloga, oddaje jego atmosferę ;)Akcja się rozwija, już nie mogę się doczekać co będzie dalej.No i czy Sasek przeczyta w końcu tą książkę do końca i jak zareaguje… Pisz szybko! ;DJest jeszcze akcja z wujem Nejiego, kto by pomyślał, że tak się facet nawróci, no? Jestem szalenie ciekawa jak to się dalej pociągnie… I Kiba. Biedaczek, wiem jak on się czuje… ale Neji się nim zajmie, tak więc nie jest tak źle xDŚwietnie wychodzą ci ich sprzeczki z Nugato, można się naprawdę pośmiać.Liczę. że następna część będzie niedługo.Pozdrawiam ;)

    ~Yuuya
    15 kwietnia 2009 o 22:45
    Ooooch, witaj. Znów się nieźle spóźniłam. I w cale nie jest to piękne wejście. Przepraszam, ale już raz pisałam komentarz i nie wiedziałam, że mi nie wszedł. Noo cóóóż. Dziękuję za dedykację ;*. Bardzo się cieszę, że choć cząsteczka tego opowiadania jest dla mnie :). Jeszcze raz dziękuję :*.A to nasz blondynek okazał się geniuszem :D. A w ogóle to mnie zdołowałaś kobieto ;_;. Za tydzień mam testy gimnazjalne (tak, tak. Dzieciak jestem =^=) i staram się o nich jak najbardziej zapomnieć, bo nie mogę spać po nocach, a Ty mnie jeszcze jakimiś testami w opowiadaniu dręczysz ;_; (jeszcze raz usłyszę słowo na „t” lub „e”, a idę się powiesić =____=”).A z Sasuke to sadysta jeden XD. W ostatniej części, w której Neji pakuje Nugato trochę się pogubiłam, ale to pewnie dlatego, że czytałam na raty, więc nie przejmuj się jak coś pomieszam, nie Twoja wina XD.Hyuga nie powinien narzekać na opuszczenie, bo będzie miał więcej miejsca dla swojego ukochanego Kiełka-chaaaan! :D Noo właśnieee! Chcę(DOMAGAM) się więcej Neji z Kibą! Ostatnio ich opuściłaś ;___;. Choć z drugiej strony to trudne opisywać tyle par. WRÓĆ! CHCĘ WIĘCEJ SASUNARU i__________i. Ich to już prawie w ogóle nie opisujesz… ;_; Stęskniłam się za notkami poświęconymi tylko tej parze TT__TT. Nie zwracaj uwagi na moje lamenty.Jestem Yuuya i cierpię na Sasukoholizm ;__;.

    ~banshee
    15 kwietnia 2009 o 22:50
    Siemka, siemka:) Oceniłam Twojego bloga (w końcu xD)Zapraszam serdecznie na [oceny-blogow-yaoi] ^^ P.S. Jeśli chcesz to dodaj mnie do linków, ale to zepsuje ci bloga, więc możesz mój adres napisać w notce.PS2. Nagrodę za ocenę dodaję Ci do księgi gości, żeby nie śmiecić:P

    ~Cloud
    18 kwietnia 2009 o 20:47
    Od wczoraj czytałam twojego bloga i powiem ci jedno. On jest świety uwilbiam parę Neji z Kib, Sasuke z Naruto i Gaare z Ino bardzo mi się to wszystko podoba aż się nie mogę doczekać następnej noteczki. Pozderki :*

    ~Tyson K.
    21 kwietnia 2009 o 20:19
    KAWAIIIIIIIIIIIIIIIIIII ! Boże! JA KATEGORYCZNIE ŻĄDAM NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU W TEJ CHWILI!! To było takiepiękne…ahhhhh….

    ~uy
    23 kwietnia 2009 o 13:06
    Już to widze jak by to było w Polsce to Sasuke i Naruto już by pobici w rowie lezleli

    ~sasUKE
    25 kwietnia 2009 o 15:20
    pliiiiiiisssss pisz neeexxxtttaaa b łłłłłagaaaaaam!!! ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka, hejeczka,
    o ja to bylo boskie, no Kiba to zachowywał się jak taki obronny pies... brawo Naruto wspaniały wynik...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń