niedziela, 23 listopada 2008

Epizod 32

 W związku z zamknięciem platformy blog.pl na Onecie, przeniesione zostały z niego komentarze i widnieją pod postem jako jeden wpis mojego autorstwa

Po domu rozniósł się po raz kolejny dźwięk dzwonka. Jednak i tym razem nie było na niego odzewu.
- No co jest? – zapytał sam siebie chłopak stojący przed zadbaną posiadłością. Podniósł rękę i kolejny raz nacisnął dzwonek. Znowu nic.Stojąc już dobre 10 minut przed drzwiami zdecydował się na użycie radykalnych środków. Myśląc nad tym, że po prostu wejdzie do środka, a następnie wyszuka z kuchni jakąś sporych rozmiarów miskę, czy cokolwiek nadającego się do pomieszczenia dużej ilości wody, miał nadzieje, że pozamykali się na cztery spusty.
Postanowił sprawdzić poziom bezpieczeństwa skromnego domostwa, naciskając zgrabną klamkę u drzwi wejściowych. O dziwo było otwarte,a tego się w ogóle nie spodziewał. Wolałby aby były zamknięte, uniemożliwiając mu wykonanie swojego „małego” planu. Nie chciał się narażać na ewentualne wydalenie z drużyny bądź co najmniej celne uderzenie w pysk. Jednak jak już napisał sobie scenariusz, postanowił postępować według niego.